Mary Kanini w Przasnyszu

luty 24, 2015 Podziel się opinią

 

    22 lutego Przasnysz odwiedziła Mary Kanini Karimi Mbuba. Kenijka przybyła na zaproszenie Dr Elżbiety Sternal – Dyrektor Akademickiego Liceum Ogólnokształcącego w Przasnyszu, Ojca Wiesława Wiśniewskiego oraz Księdza Prał. Andrzeja Maciejewskiego. Gość zagrał i zaśpiewał podczas Mszy Św. u Ojców Pasjonistów i Mszy Św. w przasnyskiej Farze. Przasnyszanie bardzo ciepło przyjęli Mary i wysłuchali relacji, dotyczącej Kenii oraz sierocińca prowadzonego przez księży misjonarzy w miejscowości Mujuwa.

Mary jest niezwykle skromną, cichą i ciepłą osobą, pochodzi z Kenii, do Polski przyjechała 8 lat temu razem ze swoim synkiem Jeffem. Mary urodziła się w Embu, w plemieniu Bantu, ma dwie siostry i sześciu braci, jej językiem ojczystym jest kimeru, dzięki pracy swojego ojca, mogła uczęszczać do szkoły średniej im. Św. Jana Bosko. Jej życie nie było łatwe, obfitowało w wiele tragedii, ale to nie na swojej historii skupiła się Mary podczas niedzielnych spotkań z Przasnyszanami. Jeszcze w Kenii Mary poznała ks. Marka Kaletę – misjonarza, dzięki któremu przyjechała do Polski. To tutaj ukończyła kurs języka polskiego (Ośrodek Alliance Francaise w Bydgoszczy), następnie rozpoczęła studia w Wyższej Szkole Języków Obcych w Świeciu. Obecnie Kenijka świetnie włada językiem polskim, o czym zaświadczyć mogą uczestnicy obu niedzielnych spotkań. Równie wspaniale językiem polskim posługuje się 8 – letni, niezwykle żywiołowy Jeff Benedict, który bardzo chciał służyć do Mszy w kościele farnym.

Mary opowiedziała o życiu w Afryce, w szczególności o codzienności dzieci, żyjących w Kenii, o ich ubóstwie, obowiązkach, pracach, które wykonują, by pomóc rodzicom, ale także o tym w co się bawią i o czym marzą. Często marzenia te dotyczą np. mundurków szkolnych, których koszt (8 dolarów) jest niebotyczny dla przeciętnego Kenijczyka. Dowiedzieliśmy się o problemach związanych z brakiem wody, o specyfice działania placówek misyjnych w tym zakątku Afryki.

Podczas Mszy Mary zagrała na kondze (rodzaj bębna) i pięknie zaśpiewała kilka pieśni w języku suahili i angielskim, przed każdą z pieśni tłumaczyła w jakim języku wykona utwór i czego będzie on dotyczył. Zebrani w kościele mogli usłyszeć m.in.: I want to live, Ee Maria, Jesus My Saviour

Jedną z pieśni Mary poprzedziła takim oto wstępem, tłumacząc pierwsze słowa utworu:

„Chodźcie do mnie, którzy obciążeni jesteście, a ja wam dam spoczynek. Chodźcie do mnie szczególnie ci, którzy niesiecie najcięższe krzyże.”

 Kenijka odnajduje w muzyce spokój, razem z Księdzem Kaletą nagrali płytę, a cały dochód z jej sprzedaży przeznaczają na utrzymanie sierocińca w Mujuwie, gdzie przebywają dzieci pozbawione rodziców m.in. w wyniku wojny domowej. Na początku działania placówki przebywało w niej 80 dzieci, obecnie jest ich już 120.

Na końcu spotkania Mary Kanini podziękowała wszystkim serdecznie za wysłuchanie jej i wykonała Ave Maria w języku suahili. Razem z Mary we Mszach uczestniczyli studenci z wymiany międzynarodowej, którzy znajdowali się pod opieką Pani Elżbiety Sternal: Luis z Meksyku, Patrick z Malezji oraz Svietlana z Ukrainy. Wszystkim gościom a także zebranym, którzy zechcieli wysłuchać Mary serdecznie dziękujemy.

logofara

ojcowie

 

LOGO WSJO przasnysz

logo

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.